Każda dziewczyna w klasie była szalenie zakochana. Można by było powiedzieć, że cała II a gra w jakiejś operze mydlanej. Nikola szalała za Michałem, Ewkę i Karolinę pociągał Artur, a Wiktoria cieszyła się z tego ,że rozwaliła związek Kuby z Zuzią i może być nową dziewczyną najprzystojniejszego chłopca z III klasy gimnazjum. Czasami nie mogę tego wszystkiego ogarnąć. Denerwują mnie ci wszyscy młodzi mężczyźni którzy myślą, że każda dziewczyna może być jego i te słodkie lalunie, które ustaną na głowie dla płci przeciwnej. Ten stan przemyśleń wprowadza mnie w dziwne odrętwienie. Zatrzymuję się w pół drogi i zastanawiam się: Czy iść dalej? Czy wrócić do domu? Wpatruję się w niewiadomy obiekt na na przeciwnej stronie ulicy. Słyszę tylko szum samochodów i inne odgłosy ulicy.
Nagle poczułam, że ktoś kładzie swoją dłoń na moim lewym ramieniu. Spokojnie odwróciłam się.
-Idziesz do szkoły Magda? -szepnął mi do ucha ledwo słyszalnym głosem Michał.
Szybko pokiwałam głową, przyłapując się na tym, że przyglądam mu się z zachwytem. Natychmiast odwróciłam głowę. Nie będę na niego patrzyła, na jego ciemne włosy, na jego cudne oczęta, na jego wyrzeźbione mięśnie brzucha i na jego całego. Nigdy! Nikola już dawno poinformowała mnie ,Kasię i kilka innych dziewczyn, że podoba jej się Michał. Nie będę odbijała chłopaka koleżance, zwłaszcza takiego z którym jeszcze ona nie jest!
Nagle poczułam, że ktoś delikatnie dotyka mojej dłoni. Wiedziałam, że to on. Każda normalna dziewczyna od razu odtrąciła by jego rękę, lub zrobiłaby cokolwiek innego... Tylko że ja nie byłam normalną dziewczyną. Wszyscy uważali mnie za osobę tajemniczą i niesamowicie spokojną. Może było w tym trochę racji?
-Idziesz do szkoły Magda? -szepnął mi do ucha ledwo słyszalnym głosem Michał.
Szybko pokiwałam głową, przyłapując się na tym, że przyglądam mu się z zachwytem. Natychmiast odwróciłam głowę. Nie będę na niego patrzyła, na jego ciemne włosy, na jego cudne oczęta, na jego wyrzeźbione mięśnie brzucha i na jego całego. Nigdy! Nikola już dawno poinformowała mnie ,Kasię i kilka innych dziewczyn, że podoba jej się Michał. Nie będę odbijała chłopaka koleżance, zwłaszcza takiego z którym jeszcze ona nie jest!
Nagle poczułam, że ktoś delikatnie dotyka mojej dłoni. Wiedziałam, że to on. Każda normalna dziewczyna od razu odtrąciła by jego rękę, lub zrobiłaby cokolwiek innego... Tylko że ja nie byłam normalną dziewczyną. Wszyscy uważali mnie za osobę tajemniczą i niesamowicie spokojną. Może było w tym trochę racji?
-Chodź. -powiedział przekonująco Michał i pociągnął za rękę w stronę budynku gimnazjum.
-Dobrze. -odezwałam się chyba po raz pierwszy od naszego spotkania.
Na miejscu od razu się rozdzieliliśmy. Każdy poszedł w inną stronę.
W szatni dopadła mnie Julka. Nie zdążyłam zdjąć adidasów kiedy usłyszałam.
-Chodź szybko! Mam poważną sprawę! -wypiszczała. -Szybciej!
Cóż mogłam się już do tego przyzwyczaić. Nie było dnia kiedy ktoś nie prosił mnie o jakąś radę, przysługę itp.
Cóż mogłam się już do tego przyzwyczaić. Nie było dnia kiedy ktoś nie prosił mnie o jakąś radę, przysługę itp.
Dziewczyna nie chciała już czekać zanim założę buty na zmianę i pociągnęła mnie za sobą. Julka ciągnęła mnie przez korytarz, ja z jednym butem na nodze, a drugim w ręce, dodatkowo ona miała gdzieś 1,80 m, a ja tylko 1,50! Była między nami więc spora różnica wzrostu. To musiało wyglądać naprawdę zabawnie, bo co chwilę ktoś się zatrzymywał i śmiał się z nas.
W końcu doszłyśmy przed drzwi biblioteki.
-Co to miało być. -wybuchnęłam śmiechem.
-No bo, zależało mi na czasie! To bardzo ważna sprawa! Proszę posłuchaj mnie!